Kolejna odsłona cyklu o pogromcach dołeczków golfowych, tym razem już czternasta. Za sprawą EA Sports przenosimy się na najlepsze pola golfowe świata by siać latające piłeczki w kanonach standardu znanych z poprzednich części takich jak kariera, czyli pięcie się po szczeblach golfowej kariery, od podawacza kijów i piłeczek do szefa wszystkich szefów.

Dzięki poważnemu podejściu do tematu oraz masom licencji, które zwykle towarzyszy produkcją EA mamy dostęp do lokacji znanych z prawdziwego życia przeniesionych z z najmniejszymi szczegółami na ekrany komputera. Nowością serii i głównym argumentem by ją zakupić jest turniej zawarty w tytule czyli The Masters, który w historii gry nigdy nie został zaimplementowany i dopiero teraz pojawia się w glorii i chwale. Do nowości wartych wymienienia dochodzi zmodyfikowana i podrasowana grafika oraz możliwość odpicowywania naszych podopiecznych przez zakup nowego sprzętu, ubrań i rzeczy potrzebnych dla typowego snobistycznego hobby. Łyżką dziegciu w tym wszystkim jest sam EA, a raczej jej polityka, przez która PC-towcy dostali grę, która nawet nie jest cieniem tej znanej z konsol.